wtorek, 14 marca 2017

„Zoo w domu”


Parę dni temu, wybrałem się do miasta w odwiedziny do dawno niewidzianych dobrych znajomych. Wiedziałem, że mają trzy letniego synka. W trakcie podróży pomyślałem, iż nie wypada iść z pustymi rękoma, a już tym bardziej do dziecka. Po drodze wstąpiłem do marketu, gdyż pomyślałem jeszcze o jakiejś przytulance do słodyczy. Miałem nosa, wybór był niesamowity! Pierwsze co mi wpadło do głowy to Dzień Dziecka, ale niestety dopiero marzec. Kupiłem średniej wielkości misia, takiego żeby mały mógł objąć go rączkami i podnieść. Do misia rozpocząłem poszukiwanie Ciasteczek, które zainteresują malucha i na regale z produktami Dr Gerarda znalazłem bardzo szeroki asortyment Słodkich wyrobów. Na pierwszy rzut poszły do koszyka WIT’AM ciastka na dzień dobry, a kolejne najbardziej odpowiednie dla malucha okazały się ZWIERZACZKI MAŚLANE, a dla dorosłych wybrałem PRYNCYTORCIKI Dr Gerarda, który do kawy smakuje wyśmienicie.

Dotarłem na miejsce. W samym wejściu przywitałem się z Kasią  i Marcinem. Dopiero po jakiejś chwili z pokoiku wynurzył się Kacperek, niepewnym krokiem podszedł do mnie i sokolim wzrokiem wpatrywał się w misia niewiele mniejszego od siebie. Wręczyłem mu go, mówiąc:  „to prezent dla Ciebie od wujka”. Uśmiechnął się od ucha do ucha, przytulił misia i dopiero podziękował. Na dokładkę wręczyłem mu opakowanie ZWIERZAKÓW MAŚLANYCH. Misia posadził na sofie i od razu zabrał się za opakowanie Ciastek. Gdy już je otworzył i wysypał na ławę, utkwił wzrok na stosie Ciastek i na chwilę aż zamilkł z wrażenia.

Jego pierwsze słowa po chwili zdumienia brzmiały: „Mamo, mamy zoo w domu”. Wszyscy głośno się zaśmialiśmy. Gdy wróciły nam oddechy, Kasia zrobiła kawę i zasiedliśmy do stołu delektując się słodyczami Dr Gerarda, i wspominając przy tym stare, dobre czasy naszego dzieciństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz