Na grypę nie ma mocnych. Ola
została dziś w łóżku z powodu wysokiej gorączki. Złe samopoczucie zmusiło ją do
opuszczenia dnia nauki. Po szkole koleżanka Oli zobowiązała się przynieść
materiał do nadrobienia. Mijają godziny a Ola nie czuje się lepiej. Jak tak
dalej pójdzie to dziewczyna zawali kolejne dni nauki. Nie jest miło leżeć
samotnie cały dzień w pościeli, słuchając jedynie siąpiącego bezustannie
deszczu za oknem. Mama i babcia co jakiś czas zaglądają do chorej. Donoszą
ciepłą herbatę, to znów ciastka Dr Gerarda. Od czasu zachorowania dziewczyna je
tylko Zwierzaki Maślane i Zwierzaki Wielozborzowe. Na nic więcej nie ma apetytu.
W obiad mama Oli z trudem zmusiła córkę do przełknięcia zaledwie kilku łyżek
rosołu. Dobrze, że nastolatka da radę jeść przynajmniej te Zwierzaki Dr Gerarda.
Mama dziewczynki zadzwoniła czym prędzej do drugiej córki, Marty po dostawę
ciastek. Dobrze, że Marta miała jeszcze chwilę czasu na zakupy przed wyjazdem
autobusu powrotnego do domu. Gdy druga z sióstr stanęła w drzwiach domu,
wiadomo już było, że i ona padła ofiarą grypy. Przemarznięta, blada z
zasmarkanym nosem. Nie chciała jeść obiadu. Mama również ją zapędziła do łóżka.
Teraz pokój dziewczynek zamienił się w szpital. Gdy wieczorem koleżanka Oli
przyszła w odwiedziny z obiecanym materiałem, mama dziewczynek odradziła
kontaktu z chorymi córkami aby nie dopuścić do rozpowszechniania się choroby. Podziękowała
dziewczynie za przysługę obdarowując ją niezawodnymi na takie okazje słodyczami
marki Dr Gerard.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz