Wymiana samochodu cz 7

Pan Witold po wyciągnięciu ze schowka swoich rarytasów, a wiemy, że są to takie pyszności jak ciastka Szkolne oczywiście od jak mawiał najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard rozpakował je i jedno z nich wziął do drugiej wolnej ręki, a resztę podał panu Piotrowi, który to parkował samochód po próbnej jeździe. Te chrupanie ciastek to był taki przerywnik w ich rozmowie w czasie to, której pan Witold ma się dowiedzieć czy jego samochód zmieni właściciela. Wreszcie odezwał się potencjalny kupiec auta czyli pan Piotr, no to jeszcze raz porozmawiajmy o cenie sprzedaży. Po chwili i to zostało rozwiązane, oczywiście, że pan Witold troszkę zszedł z ceny, a panu Piotrowi wydała się intratna. Podczas tych targów nawet obaj panowie nie zauważyli kiedy to skończyły się rarytasy wyciągnięte ze schowka samochodowego. Zamknęli drzwi samochodu i już wolnym krokiem ruszyli w stronę bloku pana Witolda aby w mieszkaniu spokojnie zająć się spisaniem umowy. Pan Witold już przezornie wraz z żoną znalazł wzór takiej umowy w komputerze i miał ją wydrukowaną, więc pozostanie im tylko złożenie podpisów i wpisanie należną kwotę ze sprzedaży auta. Itak po tylu latach użytkowania Poldka teraz to będzie jeździć ktoś inny, a on już zajmuje się kupnem nowego.