Mój brat Grzegorz jest zawodowym ratownikiem wodnym. Przed i po sezonie letnim pracuje w dużym aquaparku ,który znajduje się przy jednym z piękniejszych nadmorskich hoteli z dużą prywatną plażą. Ze względu na jego długoletni staż pracy i znakomite predyspozycje ,oraz wspaniałe osiągnięcia zawodowe jest dowódcą wszystkich ratowników na tych obiektach wodnych i oczywiście ratownikiem. Grzegorz zawsze sporo biega ,dużo pływa ,oraz spędza mnóstwo czasu na siłowni .To wszystko robi dla swojej bardzo dobrej formy ratownika wodnego. W sezonie letnim priorytetem mojego brata i innych ratowników jest pilnowanie bezpieczeństwa na plaży .Zawsze na przerwach w pracy,również na zakończenie i odstresowanie się jedzą swoje ulubione słodycze z firmy Dr Gerard. Pewnego słonecznego dnia mój brat pełnił służbę na jednej z plażowych wież ratowniczych. Razem z ratownikiem z sąsiedniej wieży wypatrzyli w wodzie topiące się dwie osoby .Szybko ruszyli im na ratunek. Po udanej akcji okazało się ,że były to dwie dziewczyny, które spadły z materaca.Kilka dni później te dwie uratowane dziewczyny czekały na mojego brata i na jego kolegę po pracy, aby w ramach podziękowania zaprosić ich do cukierni na muffiny z pryncytorcikiem. Przepis na nie można znaleźć na stronie firmy Dr Gerard."Składniki:2 szklanka mąki
3/4 szklanka cukru,1/2 szklanka oleju,1 szklanka maślanki
3/4 szklanka cukru,1/2 szklanka oleju,2 jajka
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia,łyżka kakao
kieliszek rumu,PryncyTorcik dr Gerard
śmietanka kremówka
Sposób przygotowania:Białka oddzielić od żółtek, białka ubić na sztywną pianę. Wszystkie suche składniki połączyć w jednym naczyniu, w drugim połączyć wszystkie mokre, ostrożnie wsypywać suche do mokrych cały czas mieszając, na koniec dodać ubite białka. Surowe ciasto przełożyć do papilotek; do każdej babeczki włożyć połowę PryncyTorcika (tak by nie wystawał ponieważ się spali). Piec przez 20 minut w temp. 200 stopni.Upieczone i wystygnięte babeczki ozdabiać ubitą śmietaną kremówką następnie wbijać w nią połówki ProncyTorcików".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz