Zadzwoniła do mnie siostra i mówi mi, że bardzo by chciała, abyśmy się wszyscy, całe rodzeństwo spotkali w naszym rodzinnym domu. Pomysł mi się bardzo spodobał, bo chociaż rodzice już dawno nie żyją , ale my wszyscy bardzo chętnie tam wracamy. Akurat miałam zaplanowany urlop, więc ten wyjazd był mi bardzo na rękę.
Zadzwoniłam do drugiej siostry i brata z zapytaniem co oni na to?. Siostra od razu się zdecydowała, natomiast brat mówi, że musi się dogadać z bratową, bo nie wie czy ona niema innych planów.
Na szczęście okazało się, że wszystkim termin ten pasował to też nikogo nie zabrakło.
Po przyjeździe od razu wybrałam się na wieś do sklepu, żeby zrobić jakieś zakupy.
Chciałam też kupić chociaż kawałek ciasta do kawy, ale okazało się, że ciasto będzie następnego dnia.
Długo się nie zastanawiałam wybrałam kilka paczek ciastek od Dr Gerarda. Kupiłam pyszne wafelki Pryncypałki, ciastka kruche, oraz markizy od Dr Gerarda. Wzięłam też krakersy Artur od Dr Gerarda, ale moja córcia nie była zbyt zadowolona, ponieważ stwierdziła, że to nie są słodycze tylko słona przekąska dla taty i wujka do piwa. Siedząc na podwórku z kubkiem pysznej kawy zajadaliśmy się wszyscy smakowitymi ciastkami Dr Gerarda i wspominaliśmy, jak to było kiedyś, kiedy wszyscy byliśmy razem.
Wspomnieniom nie było końca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz